Bazylika Saint-Sernin, to romańska świątynia, zbudowana na planie krzyża. Jej patronem jest jeden z 7 apostołów Galii, i pierwszy pasterz wspólnoty starożytnej Tuluzy, św. Saturnin. Poniósł śmiercią męczeńską za panowania Decjusza, odmówiwszy złożenia ofiary Jowiszowi. Przywiązany do byka i ciągnięty wzdłuż miejskiego traktu oddał ducha Panu w roku 250.
Nie sposób ustalić dokładną datę rozpoczęcia budowy dzisiejszej świątyni. Jeśli w roku 1096 miała miejsce konsekracja ołtarza, to prace uwieńczone zamknięciem chóru musiały rozpocząć się znacznie wcześniej. Przyjmuje się, że było to między rokiem 1070 a 1080. Koniec prac datuje się na wiek XIII. Jak w Carcassonne, tak i tu świątynię „poprawiał” w latach 1860-1879 profesor paryskiej École des Beaux Arts, architekt, konserwator (i mason), Eugene Viollet-le Duc. Pan Inżynier zarządził wówczas m.in. wymianę dachu i przebudowę absydy. Do dziś trwają prace, których celem jest przywrócenie pierwotnego wyglądu świątyni, w tym usunięcie późniejszych dodatków...
Kościół zbudowany jest z cegły, typowego dla południa nie tylko Francji, materiału. Mieszkańcy docenili właściwości cegły kilka wieków później (1463) po wielkim pożarze, który doszczętnie zniszczył miasto. Od tamtego czasu większość budowli, nie tylko reprezentacyjnych, jak Capitol, wznoszono już na cegle.
Świątynia nie jest budowlą jednolitą. W trakcie trwających ponad 100 lat prac wyróżnia się cztery (wielkie) kampanie budowlane. Za taką teorią przemawia różny i właściwy dla każdego etapu rodzaj budulca. W pierwszej fazie budowy był to głównie kamień. Drugi etap charakteryzował się naprzemiennym stosowaniem cegły i kamienia. Widoczna i znacząca inną fazę budowy jest też zmiana stylu zdobień kapiteli wewnątrz świątyni. W ostatniej kampanii używano już wyłącznie cegły. Widać to w najpóźniej ukończonym - zachodnim portalu, od którego chcę zacząć zwiedzanie. Jednak tam, gdzie spodziewałem się znaleźć wejście, na całej szerokości, - a jest to na prawdę kawał ściany(!), zawisła maskująca wspomniane wyżej prace, siatka.
Wejdę więc od strony południowej przez Porte Miègeville, niewielką, ale za to wyjątkowej urody bramę. Stanowi ją misternej roboty i wyjątkowej urody tympanon. Przedstawia on wstępującego do nieba, adorowanego przez 6 aniołów, Chrystusa. W dolnym pasie fryzu artysta przedstawił postaci 12 Apostołów. Tympanon jest uważany za jeden z najstarszych (koniec XI w. lub najpóźniej rok 1115) i najpiękniejszych rzeźb architektury romańskiej.
Bazylika z racji swojego położenia na Camino, czyli szlaku św. Jakuba (jesteśmy właśnie na jednej z czterech, prowadzących przez Francję ścieżek - via Tolosana) jest klasycznym kościołem pielgrzymkowym. Ma pięć naw, z których boczne, ale nie te skrajne, pozwalają na (procesyjne) obejście ramion transeptu i prezbiterium, i odwiedzenie krypty z relikwiami św. Saturnina bez zakłócania odbywającej się w nawie uroczystości. Obejście, to ciąg pięciu promienistych kaplic. Uzupełniają je dodatkowo 4 na wschodniej ścianie transeptu, po dwie z każdej strony nawy.
Rozmiary kościoła są imponujące: długość środkowej nawy - 115 m, szerokość w ramionach transeptu - 64 metry!
Jednak bazylika, to nie tylko wielkości mierzone w metrach czy ilości przęseł (od prezbiterium do organowej empory jest ich 12). To także ogromna „kolekcja” relikwii Świętych. Mamy tu 128 przedstawicieli Nieba, w tym 6 Apostołów!. Większość relikwii podarował kościołowi jeszcze Karol Wielki. Relikwie przechowywane są w misternej roboty szkatułach. Relikwiarze późniejszych świętych mają już formę bardziej współczesną, popiersia z małym wizjerem na fragment relikwii.
Już św. Trofim w Arles, który jest początkiem i pierwszą stacją via Tolosana, gromadzi wyjątkowych rozmiarów kolekcję relikwii, ale tu mamy już całą „akademię” bohaterów wiary!
Charakterystycznym elementem bazyliki jest jej dzwonnica. Wzniesiona nad skrzyżowaniem nawy z transeptem i zakończona dobudowaną w XV wieku iglicą wieża wyposażona jest w 21-dzwonny karyllon.
Mimo zapiekłej w czasach „wieku rozumu” pasji niszczenia wszystkiego, co katolickie, bazylika ocalała i wciąż pozostaje niezwykłym świadectwem geniuszu ludzkiego umysłu i ducha. To z natchnień umysłu przenikniętego wiarą w Boski porządek rzeczy zrodzi się (późniejsza) Europa katedr i uniwersytetów.
Ku tej pierwszej właśnie zmierzam; drugi, - uniwersytet z wydziałem teologicznym, prawa kanonicznego i cywilnego, a chwilę później - także sztuk wyzwolonych i medycyny, powstaje w Tuluzie już w roku 1229...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz