Rouen

Rouen

wtorek, 24 września 2019

Enez Euza czyli Jest Wyspa...(2)

Ouessant. Eusa. Wyspa…


Ląduję tu bez mapy lecz na cóż mi mapa, gdy mój dom znajduje się na Końcu Świata, na środku skały 8 na 3 kilometry, a dwa, położone na przeciwnych krańcach Wyspy porty - Lampaul i Stiff, łączy asfaltowa droga? A pomiędzy nimi, jednak nie po środku, widoczna niemal z każdego miejsca wieża kościoła Saint Pol Aurélien. A z każdym dniem przybywa kolejnych punktów orientacyjnych: już jutro będą to latarnie Créac’h i Stiff.


W końcu Ouessant, to nie miejska dżungla, w której bez mapy ani rusz. Ouessant, to raczej plątanina ścieżek, z których wiele łączy się ze sobą, inne ciągną się nieprzerwanie brzegiem skalnych urwisk coraz to skręcając w stronę położonych w głębi lądu osad. Tylko kilka sprowadzi Cię stromym zejściem na 3 lub 4 piaszczyste plaże lub do przystani, z których dziś tylko nieliczni spośród kilkuset mieszkańców Wyspy oddają się rybołóstwu. Z tradycyjnych, wyspiarskich zajęć ostała się tylko hodowla owiec. Gdzieniegdzie dojrzewa zboże, a pracowita pszczoła zbiera z porastających kwieciem łąk i nieużytków nektar.



Nie zgubię się tu. Nawet gdybym bardzo próbował...
Nadto jutro zostanie mi podarowany jeszcze jeden, bardzo osobisty przewodnik: z głębi lądu, z drogiego mi Miejsca, dostanę okładkę zeszytu z muzyką Yanna Tiersena - Eusa. Kolejne utwory noszące nazwy miejsc dodatkowo opisane są współrzędną geograficzną. Trzymając więc w jednym ręku, jakby nić Ariadny - nawigację, już bezbłędnie dotrę do każdego wskazanego muzyczną ścieżką miejsca. 


Pójdę więc wśród podniesienia melodii "nad szum i milczenie” do miejsc, z których wiele zdaje się nosić jedynie słuszne tu imię: Koniec… (Penn Ar Lann, Penn Ar Bed, Penn Ar Roc’h...)



To imię jest obecne w porywach wiatru, który ma tu mieszkanie. Słychać je w solowych popisach deszczu, rytmicznych uderzeniach o brzeg Oceanu, w łamiącym się głosie fal. Przeczujesz je w drodze z Pernu do Kadoran, zatrzymując się na chwilkę w małej zatoczce Yuzin (na drodze do której pewna para postanowiła rozegrać partię bouli); kładąc się w trawach Penn Ar Lann, wybudzony z krótkiej drzemki - jak w utworze z płyty - krzykami krążącego nad głową ptactwa.


A kiedy już ustanie wszelki ruch, a to zdarza się wyłącznie na Końcu Świata, do snu ułożą Cię światła Créac’h...



Tu, na Ouessant, wszystko jest Penn... A jednak dokąd nie pójdziesz - wciąż będziesz na początku


Więc teraz idę już na kemping. Czas postawić namiot

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz