Długo na mnie czekałeś... Rok, dwa, a może jeszcze dłużej. Ale to już nieważne, bo jeśli, - o co Cię proszę, - zamkniesz oczy, czas i przestrzeń, choć nie znikną, nie będą miały już znaczenia…
Już jestem. Zbieram rozsypane na białej klawiaturze literki. Spróbuję ułożyć z nich bukiet dla Ciebie. Choć kilka zdań o tym, gdzie dziś byłem...
(- Pisz więc proszę, jak było. Nie zmyślaj, nie fantazjuj. Pisz prawdę…)
Długo na siebie czekaliśmy, a teraz już jestem…
Maguelone i katedra św. Apostołów. Tych dwóch najważniejszych. Kiedy przed laty zobaczyłem ją na stronach Cathedrales de France nie sądziłem, że kiedyś staniemy oko w oko. Jest przecież taka nie-gotycka, wciąż jeszcze w romańskim stroju. Nie tak wyglądać powinna skamieniała róża. Nie tak…
No cóż, koniec końców zaakceptowałem jej żołnierską figurę i pełną blizn fasadę, - elementy tak charakterystyczne dla kościołów-twierdz Langwedocji. Ale nim się to stało, trzeba mi było wcześniej spotkać (i pokochać) inne: tą w Montpellier, w Saintes-Maries-De-La-Mer, kilka lat wcześniej - w Albi. Rok temu byliśmy w Bezier…
A już jutro - twierdza w Agde…
Katedra w Maguelone, a raczej w pobliżu miasteczka Villeneuve-Lès-Maguelone. Oddzielony od lądu wąskim przesmykiem, pośród palm i nadmorskich sosen, samotny kościół…
Jadę. Po lewej Zatoka Lwia, po prawej stawy Etang, a pomiędzy nimi kanał, łączący Rodan z Sète. Woda. Dużo wody. Jak za czasów Noego...
Katedra w Maguelone. Czas i pierwsza z wizyt na południowym wybrzeżu Francji zmieniły moje wcześniejsze uprzedzenie. Zapragnąłem ją obejrzeć właśnie taką, jaka jest, bez retuszu i idealizowania. Bo katedra to przecież przede wszystkim strażniczka wiary, niekiedy tylko zwłaszcza na południu, z konieczności i dla bezpieczeństwa, - odziana w zbroję. Tu, w Langwedocji nie było miejsca na subtelności rodzącego się na Północy stylu. Więc gdybyś szukał kamiennych koronek, strzelistych wieżyczek, a w miejsce muru wielkich oprawnych w witraże okien - to nie tu...
Tu, w Maguelone jest Miecz i Księga, jest sławiona przez Dawida Twierdza Góry Syjon, - Skała na którą w chwilach zagrożenia od zewnętrznego wroga chronił się Psalmista…
O obronnym charakterze katedry świadczył górny poziom murów i machikuły - obramowana blankami i rozpięta pomiędzy grubymi, prostokątnymi przyporami ścieżka patrolowa. Dziś nie ma po niej śladu, podobnie, jak po górnych piętrach zbudowanej w XIII wieku Wieży Biskupiej.
Jedynym ocalałym elementem dekoracyjnym fasady jest portal kaplicy (pod wieżą) św. Augustyna. Tympanon w kształcie ostrołuku z końca XII w., przedstawia Chrystusa otoczonego symbolami Ewangelistów. Niżej, po obu stronach ościeży dwa kamienne reliefy. To patroni katedry.
Katedra w Maguelone - jedna z tych zatopionych naw, które kiedyś wiedziały, dokąd wiozły człowieka...
Ścieżkami przechadzają się pawie...
Zostań ze mną jeszcze trochę, proszę...
Historia prawdziwa...
A teraz... jedziemy szukać noclegu.
Jest po 18.
Furtka, która miałem wrócić na trasę jest już zamknięta…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz