Kościół św. Foy (Fides) w Conques pojawia się w planach wyprawy na rok 2016 jesienią, dwa lata wcześniej. Pojawia się w sposób dość nieoczywisty. Z jednej strony to punkt (jeden z wielu) na mapie gotyku, jednak położony w dość trudnym terenie i nieco na uboczu prostej, łączącej katedralne miasta Rodez i Cahors. Wciąż się waham się, bo, koniec końców - kościół w Conques to jednak nie katedra...
10 września roku 2014 znajduję w skrzynce pocztowej taką oto kartkę:
Drogi Pawle,
czy nie masz czegoś wspólnego z tym elementem? Czy to nie Twoja robota? W końcu ciągle włóczysz się po starych kościołach...
Robert
I jeszcze podpis objaśniający zdjęcie: Archiwolta kościoła St. Foy w Conques.
Muszę w tym miejscu zaznaczyć, że ów, na pierwszy rzut oka nieco pretensjonalny w formie przekaz jest typowym dla istniejącej między mną a Robertem zażyłości sposobem wyrażania myśli i emocji. Także w odniesieniu do rzeczy będących przedmiotem naszych pasji. Jego istotną cechą jest skrócenie perspektywy (nazwijmy ją poznawczą) i żart przyprawiony odrobiną ironii.
A to, co widzimy w kadrze, to fragment archiwolty. Z pomiędzy warstw kamiennej dekoracji, ni to wstęgi, ni fałdy, wychyla się ku nam, czy to powodowana ciekawością czy może w geście przerażenia - tego nie wiemy - fragment ludzkiej postaci.
Nie wiemy też i możemy tylko zgadywać, jaka intencja towarzyszyła artyście. Czy chciał osiągnąć efekt komiczny, czy też może raczej - w zgodzie z założeniami i tendencjami średniowiecznej sztuki - podkreślić powagę dziejących się na tympanonie wydarzeń?
A może jest i tak, że oba sposoby tłumaczenia wcale się nie wykluczają?
Jakby nie było, to właśnie 4 lata temu, po kolejnej lekturze "Kamienia z Katedry" powstaje myśl, by cykl wędrówek szlakiem katedr i opactw Île-de-France, obszaru dawnej Królewskiej Domeny, poszerzyć nie tylko o katedry Południa, odwiedzić już nie tylko te najważniejsze, ale wszystkie gotyckie katedry Francji.
W takich okolicznościach powstaje projekt, któremu nadaję roboczy tytuł "Korona Katedr”, a którego realizacja trwa po dziś dzień.
Conques dopisuje się do planu wyprawy na rok 2016.
Niestety deszcz, ta przyprawa (radości) mojej katedralnej “wspinaczki" wymusza tamtego roku decyzję o skróceniu trasy, a jej niedokończony fragment, zgodnie z przyjętymi regułami planowania, przechodzi na za 2 lata, na rok 2018.
I tak oto jestem tu dziś, na tej ziemi (dawnej) wiary, dnia 7 lipca Anno Domini 2018, w wigilię uroczystości Najświętszego Serca Pana Jezusa…
Z zawieszonej na kempingu ulotki dowiaduję się, że dzisiejszy, wieczorny obchód będzie dość skromny i sprowadzi się do recytacji I nieszporów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz