… albo zaproszenie do drogi.
Jeśli brzmi tajemniczo (a może nawet uwodzicielsko) - tym lepiej, bo taka jest właśnie mowa tych pracowicie ułożonych, kamiennych płyt.
Zaproszenie do drogi (choć pewnie idziesz nią od dawna)...
Więc idź, idź proszę i nie zatrzymuj się…!
Odpoczniesz na końcu, tam, skąd światło wyruszyło w drogę ku Tobie,
W łonie Przedwiecznego, - Światłości, Początku wszystkich rzeczy...
A jeśli zwątpisz lub, co jest prawie niemożliwe - zbłądzisz, unieś głowę i popatrz na Tego, Którego przebodli…
W uciskach bądź wytrwały, bo tylko...
zwycięzcy dam spożyć owoc z drzewa życia, które jest w raju Boga.
Zwycięzcy dam manny ukrytej i dam mu biały kamyk, a na kamyku wypisane imię nowe,
którego nikt nie zna oprócz tego, kto [je] otrzymuje...
I wyznam imię jego przed moim Ojcem i Jego aniołami…
Bądź wierny aż do śmierci, a dam ci wieniec życia.
(Ap 21)
Spójrz na te - tak a nie inaczej - pracowicie ułożone kamienie i idź…!
Spójrz, światło…!
Oświeć moje oczy, bym nie zasnął w śmierci,
by mój wróg nie mówił: «Zwyciężyłem go».
(Ps.12, 4-5)



Brak komentarzy:
Prześlij komentarz