Nie. To nie jest zapowiedź trasy druga. To raczej wspomnienie tego, co było. Ale także opis tego co, wciąż trwa, co sprawia, że nawet gdy za oknem mróz lub pada deszcz... No, dobrze. Niech już będzie. Niech będzie, że to zapowiedź, bo przecież kiedy tak wspominam, to nie sposób usiedzieć w miejscu i nie snuć planów! Więc dobrze: zapowiedź ale taka nieoficjalna. Nie pierwsza i nie druga.
Poniedziałek, 11 czerwca, stacja w Gourdon, godzina 12.30. Czerwiec jest wprawdzie kolejnym miesiącem trwającego już od kilku tygodni strajku francuskich kolejarzy, jednak na szczęście dla mnie protest tych miłych, choć, jak się okazuje, bardzo zdesperowanych panów i pań nie ma charakteru totalnego. Mamy więc dwa dni strajku - wtedy nic nie jeździ i możemy postawić namiot nawet na torach ale już na kolejne 3 dni to lepiej przenieść się na peron, albo, co za chwilę uczynimy - wsiąść do najbliższego, “rejsowego".
Pogoda oraz falujący niczym 10 w skali morskiej krajobraz za oknem utwierdzają mnie w słuszności podjętej decyzji: 5 Euro za transport do Cahors, i to w pół godziny? To jak los na loterii. Powiedziałem los? Gdzie tam, dwa losy!
Stojąc na peronie zgaduję, z której strony nadjedzie mój pociąg ale wciąż nie pojmuję, dlaczego lewym torem? Gdy pytanie to wróci do mnie w już mniej dramatycznych okolicznościach, niż kilka lat temu na stacji w Château-Thierry, dowiem się, że za ten stan rzeczy odpowiada nie kto inny, jak sami francuscy inżynierowie, którzy fachu uczyli się w (starej, wesołej) Anglii. Tam bowiem opracowano pierwsze rozwiązania techniczne oraz ustalano obowiązujące dziś - jak się okazuje - nie tylko we Francji, zasady ruchu.
Ot, cała zagadka!
Ale, ale! Dlaczego cena na bilecie jest drukowana w dwóch walutach, bo cóż innego oznacza to FRF pod EUR i kwota odpowiadająca przelicznikowi jednej na drugą?
Czyżby (stara, słodka) Francja wciąż trwała w gotowości na kurs "cała wstecz", “z powrotem”? Nie mam nic przeciwko, by w takiej podróży wziąć kiedyś udział. A gdyby jeszcze odbyła się ona z uszanowaniem dla wszystkich odrzuconych i zapomnianych skarbów tradycji i kultury, mógłbym iść nawet na piechotę...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz