I oto już jeden sążeń muru został ułożony, w następnym miesiącu dwa…
Ciekawy przechodzień powróci pewnego dnia i powie: "Proszę, proszę, już jest skończone, szybko się uwinęli!”
Nie widział ani pracy w błocie ani setek tysięcy kamieni, boleśnie ciosanych przez lata, ani skały opierającej się zajadłym oskardom. Nic nie wie o wapnie, które parzy, o skale, która przygniata, o sznurach, które pękają, o duszącym upale, o piaszczystym wietrze, który rani oczy i wali człowieka z nóg; o przenikliwym deszczu, o zsiniałych i niezręcznych rękach, o mrozie, który niweczy pracę dnia poprzedniego, o błędzie ludzkim, który buduje i niszczy, o narzędziu, które spada i zabija.
Fernand Bouillon - Okrutne kamienie (1968:199)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz