Montpellier - Beziers. Niedziela, 18 czerwca.
Jadę do Fabrègues, 30 km na zachód od Montpellier, świętować niedzielę. Wyjazd z miasta - bez niespodzianek. Droga jest prosta i płaska, pogoda dopisuje. Mimo, że tu wrócę, biorę ze sobą wszystkie graty. Dalej, do Béziers pojadę już pociągiem.
Jadę teraz, mimo dość późnej, popołudniowej pory (katedrę zamkną już o 18). Mam swój mały plan: chcę zobaczyć fasadę w promieniach popołudniowego słońca i jeszcze przed nocą wyruszyć do Narbonne.
Katedra Saint-Nazaire, to właściwie już... „była” katedra. Swoją (kanoniczną) misję stracił św. Nazariusz po wejściu w życie konkordatu, regulującego stosunki kościoła z nową, po-rewolucyjną władzą (1809). Tym samym powstała nowa sieć i mapa biskupich stolic.
Dzieje katedry ściśle i, niestety, w okolicznościach tragicznych, połączyły się z wydarzeniami nazywanymi w podręcznikach historii wojnami albigeńskimi. Po zdobyciu (1209) przez oblegającą miasto armię „krzyżowców” i pożarze, który niemal w całości strawił miasto i uwięzionych w trzech jego głównych kościołach obrońców, z romańskiej katedry Saint-Nazaire pozostały tylko ściany chóru frontowego i transeptu. Odbudowę rozpoczęto kilka lat później, jednak swój dzisiejszy kształt świątynia zawdzięcza pracom, wznowionym znacznie później, bo dopiero u schyłku stulecia. Wówczas wzniesiono nawę główną i chór. W kolejnym wieku wzniesiona została fasada zachodnia i przebudowano górną część wieży.
Katedra w Béziers z jej surową i masywną fasadą bardziej przypomina bramę twierdzy lub zamku, niż kościół. Saint Nazaire, to typowy „przedstawiciel” tzw. gotyku Langwedockiego. Kiedy w regionie Ile-de-France następcy Sugera prześcigają się w budowie kamiennych szkatuł-relikwiarzy, w które słoneczne światło wpadłszy, przekształcało się w niezwykłe lux mirabilis, na południu (do roku 1244) objętym działaniami krucjaty wykształca się styl inny, defensywny. Cechuje go gruby mur i brak zewnętrznych dekoracji. Monotonię fasady przełamywały, spotkane już w Saintes Maries, krenelaże, machikuły i flankujące całość wieże z wąskimi otworami. Tu w Beziers, portal utracił większość wcześniejszej dekoracji, ale brak ten uzupełnia przepiękna rozeta. Trudno w to uwierzyć, ale jej średnica wynosi 10 m!. Katedry na południu, z wyjątkiem św. Cecylii w Albi, to najczęściej budowle jednonawowe, zamknięte, bez obejścia wokół chóru.
Fasada. Pod kwiatem róży dwie kobiece postaci. To Ecclesia i Synagoga. Obie są w ruchu, którego kierunek zdaje się oczywisty. Obie zmierzają przed siebie, ale tylko jedna z nich osiągnie przeznaczoną sobie wielkość. To Ecclesia. Bo w Bożym Planie tylko Ona jedna daje Życie, gdy Synagoga była tylko literą Prawa.
Nadeszła pełnia czasu...
Stoję na pustym Plan dels Albigeses.
Béziers, Béziers... Wiele słyszałem o Tobie, Miasto.
Słyszałem, jak
ciemięzca rękę wyciągnął po Twoje skarby,
[...]
a Tyś patrzyła na nich, jak do świątyni wtargnęli...
ogień z wysoka wszedł w Twoje kości;
nogi Twoje wpadły w sieć zastawioną,
stałaś się spustoszoną,
cierpiącą dzień cały…
Twoim działem stały się trwoga i pułapka, ruina i zniszczenie... (Lm).
O, Miasto, gdybyś poznało, co służyło pokojowi Twojemu...
Robi się późno. Od widoku, jaki roztacza się z wysokości katedralnego wzgórza, może zakręcić się w głowie. Za chwilę, jadąc w dół krętymi uliczkami starego miasta, raz po raz będę mylić drogę. Mijam dworzec i nie przez polecany Pont-Vieux, a nieco wcześniej, nabrzeżem krzyżującego się z rzeką Orb kanału Du Midi, opuszczam Béziers.
Do Narbonne jadę. Do Narbonne…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz