Rouen

Rouen

wtorek, 26 maja 2015

Kiedy rower będzie już duży…

Jeśli prawdą jest, że przemiana chłopca w mężczyznę jest procesem złożonym (z perspektywy Rodziców niekiedy nieznośnie przedłużającym się w czasie), to również prawdą będzie, że proces ten znaczą co najmniej dwa rodzaje (duchowej) aktywności.
O ile pierwszą - pragnienie zdobycia ręki księżniczki - rozbudzał kanon dziecięcych lektur, to druga nasuwała się niemalże samoistnie w postaci epizodów, najczęściej wojennych, których celem było przywrócenie zniewolonej przez złego rycerza (lub smoka) księżniczce wolności.
Wszystkiemu zaś winne były poruszenia serca, tego serca, które z trudnych do zrozumienia racji zdawało się nie dostrzegać bądź tylko chwilowo lekceważyć fakt, że piękne nie zawsze znaczyło to samo, co dobre...

I choć większa część powstałych w ten sposób zapasów ze światem nie opuszczała granic chłopięcej wyobraźni, to jednak - (niech) nikt nie ważył się wyśmiewać podwórkowych walk na drewniane miecze, drobnych otarć naskórka, snu bez kolacji...


Jednak niedobrze się działo, gdy chłopięce pragnienia pozostawały jedynie mrzonką lub, gdy ciekawość, co znajduje się "za granicą" rodzicielskich zakazów sprowadzała się do wykradania jajek z kurnika sąsiada.

Dobrze więc, kiedy przełamując lęk przed nieznanym przeprawiałeś się na drugą stronę dworca, który dzielił miasto na 2 obce, a z opowieści dorosłych wynikało, że również wrogie sobie części.
I dobrze, kiedy, nim miasto odkryło przed Tobą ostatni swój sekret, który raczej nie przypadł Ci do gustu, odkryłeś w sobie pragnienie podróży do Miasta Odległego, które do tej pory znałeś tylko z opowiadań.
(I w końcu nadszedł dzień kiedy wyprawiłeś się tam wiedząc, że całą podróż będziesz musiał spędzić na korytarzu zadymionego wagonu).


A dziś? Dobrze, jeśli wciąż brzmi Ci w uszach pytanie chłopca o to, jak przy pomocy leszczynowego kija pokonać armię nieprzyjaciela.
Źle, jeśli od czasu, kiedy wymówiłeś je po raz pierwszy urosły i wydoroślały tylko słowa.
A gdybyś miał jeszcze odwagę i spytał o chłopca z roweru, powiem Ci, że nie odjechał zbyt daleko. Wciąż jest w zasięgu myśli. Gdzieś pomiędzy historią miłosną a kolejną wyprawą "wojenną". Tak, w tej właśnie kolejności: pomiędzy pragnieniem serca, na które nie ma odpowiedzi a kolejnym planem podboju świata...

Bo mężczyzna musi się troszczyć o to, by chłopiec w nim wciąż chciał rosnąć.
I o rower też. 



1 komentarz: