Zapowiedź, o której prawie zapomniałem, a przecież bez niej, podkreślmy to, - tej trzeciej, nie może, podkreślam - nie może odbyć się to, co zapowiadały dwie wcześniejsze.
Patrzę na mapę. Tą sprzed kilku dni. Już nie tak z wysoka, jak jeszcze kilka tygodni temu. Dwie rzeczy - osłabienie wywołane przeziębieniem (a może czymś więcej, już sam nie wiem) a po nim, - powrót do przytomności, sprawiły, że gdzieś tam z tyłu głowy pojawiła się myśl, by tegoroczną trasę (dopuszczam tą myśl zaledwie) zamienić w dwie, oddzielone jedna od drugiej miesięczną przerwą, wyprawy.
Pojedziemy, zobaczymy...
A póki co, - i to jest dobra wiadomość - na WhatsApp-ie zawiązuje się silna, i to nie tylko liczebnie, Grupa Podziwu i Wsparcia.
Czy muszę dodawać, że zapisy kończą się godzinę przed odjazdem pociągu? Wtorek 4 czerwca 4:14…
Następne komunikaty i ogłoszenia, - już na Grupie.
Allons y !
On y va !!!